Aby skutecznie złożyć akt apostazji, należało uzyskać metrykę chrztu, z nią udać się do proboszcza w parafii zamieszkania, porozmawiać na temat decyzji wystąpienia z Kościoła, a następnie wobec proboszcza i dwóch świadków złożyć oświadczenie woli. Żyjemy można by rzec w „państwie wyznaniowym”, w którym około 90% społeczeństwa to zadeklarowani katolicy. Politycy bardzo mocno liczą się z opinią hierarchów kościoła otrzymując w zamian ich poparcie. Sami zaś hierarchowie bardzo mocno ingerują w politykę państwa i pragną mieć wpływ na życie ludzi – również tych niewierzących. Przykładem może być, choćby ostatnie zaangażowanie kościoła w zaostrzenie prawa aborcyjnego, co doprowadziło do protestów setek tysięcy niezadowolonych kobiet. Od najmłodszych lat narzucana jest nam religia poprzez nauczenie praktyk katolickich już w przedszkolach. Nie wszystkim rodzicom się to podoba, lecz godzą się na to z obawy przed wyalienowaniem dziecka z grupy rówieśniczej. Z jednej strony pragnąc dobrze, z drugiej postępując niezgodnie z własnymi przekonaniami i przyczyniając się do indoktrynacji swej pociechy. To błędne koło, z którego trudno się wyrwać. Co prawda według statystyk tylko 39% osób regularnie chodzi do kościoła. Jednak nie przekłada się to na frekwencję na lekcjach religii oraz deklarowany publicznie światopogląd. Dzieje się tak ponieważ wiele osób – zwłaszcza w mniejszych miejscowościach obawia się stygmatyzacji oraz społecznego odrzucenia ze względu na swój ateizm. To szeroki temat na oddzielny artykuł, który zapewne kiedyś zostanie napisany naszym portalu. Jak dokonać apostazji ? (Bez)problemowe wypisanie się z Kościoła Katolickiego. Jeśli jednak należysz do tych odważnych osób, które godząc się z możliwymi konsekwencjami, pragną żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami i wystąpić z kościoła katolickiego, to czytając dalej dowiesz się jak dokonać apostazji. Na szczęście z roku na rok coraz większa grupa ludzi znajduje w sobie odwagę na ten akt. Możesz więc być pewna/pewien, że nie będziesz w swym działaniu osamotniona/osamotniony. Co więcej takie osoby są dumne ze swojej decyzji oraz deklarują, że po dokonaniu apostazji odzyskały swój wewnętrzny spokój. Niestety chcąc dokonać aktu apostazji musisz przygotować się na wygospodarowanie sporej ilości wolnego czasu. Kościół celowo komplikuje procedurę aby zmniejszyć liczbę występujących być konieczne kilka wizyt w kancelarii parafialnej ponieważ księża lubią komplikować cały proces. Jednakże nasz poradnik pomoże Ci ułatwić cały proces i skrócić go do minimum. Apostazja krok po kroku W najlepszej sytuacji są osoby mieszkające od urodzenia w tej samej miejscowości, w której zostali ochrzczeni. Wówczas do formalnego wystąpienia z kościoła katolickiego niezbędne jest tylko oświadczenie woli „złożone pisemnie w obecności proboszcza swojego miejsca zamieszkania”. Z relacji wiem, że proboszcz zazwyczaj będzie zachęcał do rozmowy i podania powodów swojej decyzji lub ponownego przemyślenia motywów postępowania i kolejnej wizyty za pewien czas. Kościelna procedura zakłada bowiem, że proboszcz musi mieć pewność, że „osoba faktycznie dobrowolnie i świadomie wyraża wolę wystąpienia z kościoła”. Dopiero wtedy przystępuje do dalszych czynności. Dlatego jeśli jesteśmy zdecydowani to należy zachować stanowczość, wysłuchać proboszcza i nie wdawać się w niepotrzebne dyskusje. Po prostu zakomunikować, że decyzja jest przemyślana, świadoma oraz nieodwołalna – to powinno załatwić sprawę. W znacznie gorszej sytuacji są osoby, które zmieniły miejsce zamieszkania. Zanim będą mogły dokonać aktu apostazji będą musiały udać się do parafii, w której zostały ochrzczone i tam w kancelarii parafialnej poprosić o wydanie odpisu aktu chrztu. Tutaj ważna uwaga – z relacji świadków wynika, że zostaniemy zapytani do czego owe świadectwo chrztu jest nam potrzebne. Tutaj jest haczyk, jeśli poinformujemy, że do apostazji to często okazuje się, że ksiądz z którym rozmawiamy „nagle” okazuje się nie mieć kompetencji do wydania takie zaświadczenia i będzie zapraszać nas do wizyty za kilka dni (lub tygodni) kiedy w kancelarii będzie osoba „decyzyjna”.To może być sporym problemem, zwłaszcza dla osób mieszkających daleko od rodzinnej miejscowości. Pomóc powinna skarga do Kościelnego Inspektora Danych Osobowych, zazwyczaj jednak pomaga sama zapowiedź złożenia takiej skargi. Teoretycznie prośbę o wydanie odpisu aktu chrztu można kierować do parafii listem poleconym – w praktyce – najczęściej takie prośby pozostają bez odpowiedzi – dlatego zachęcamy do bezpośrednich odwiedzin kancelarii parafialnej. Po uzyskaniu dokumentu udajemy się do kancelarii parafialnej w aktualnym miejscu zamieszkania i tam w obecności proboszcza składamy oświadczenie woli dołączając do niego odpisu aktu chrztu o czym już pisaliśmy powyżej. Oświadczenie woli powinno zawierać następujące elementy: 1. Twoje dane personalne2. Datę chrztu oraz nazwę parafii 3. Należy umieścić klauzulę, iż ”odstępca odchodzi z Kościoła dobrowolnie i ze świadomością konsekwencji”4. Oświadczenie musi „w sposób niebudzący wątpliwości wyrażać wolę i motywację zerwania wspólnoty z Kościołem” – należy podać konkretny powód chęci wystąpienia5. Na koniec niezbędny jest własnoręczny podpis Należy przygotować trzy egzemplarze oświadczenia woli: dla proboszcza, dla kurii oraz jeden dla siebie. Brak jednego z powyższych elementów w oświadczeniu woli może sprawić, że proboszcz odrzuci nasz wniosek z przyczyn formalnych, co będzie wymagało kolejnej wizyty i ponownego złożenia dokumentów. Szczególnie ważny jest punkt numer 4 – należy tutaj podać konkretny powód naszej decyzji. Warto przygotować oświadczenie w sposób skrupulatny i precyzyjny aby uniknąć potem kolejnych niepotrzebnych wizyt. To już wszystko, kościół katolicki nie wystawia żadnego świadectwa dokonania apostazji. Jeśli jednak bardzo zależy nam, to możemy zwrócić się do proboszcza z prośbą o przekazanie odpowiednio rozbudowanego świadectwa chrztu zawierającego informację o dokonanej apostazji.

Osoba, która chce unieważnić skutki prawne swojego oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu, podstępu lub groźby, może to zrobić poprzez złożenie drugiego oświadczenia, które wyraża jej intencję unieważnienia. Jeśli pierwsze oświadczenie nie zostało jeszcze przekazane do odbiorcy, drugie oświadczenie powinno być

Stan Kościoła Katolickiego w Polsce: ubyło jedenApostazja to porzucenie wiary chrześcijańskiej. 15 sierpnia 2019 oficjalnie wystąpiłam w Kościoła Katolickiego. Mam na to papiery. Czy warto dokonywać apostazji?Pochodzę z rodziny umiarkowanie wierzącej. Babcia stosowała się dokładnie do zaleceń Katechizmu – w niedzielę do kościoła, przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym komunię świętą przyjmować, odfajkowane, zbawienie checked. Jeśli jest Niebo, to babcia spotka tam swoich najbliższych, których wybiła wojna i niesprzyjające okoliczności i, jak mówił Błażej Pascal, zyska wszystko, a jeśli nie ma, nie straci i posłana do pierwszej komunii miałam z Kościołem coś w rodzaju paktu o nieagresji. On ode mnie nic nie chciał, a ja od niego. Dorastałam w latach ‘80, kiedy chodzenie do kościoła było deklaracją poglądów politycznych. Więc chodziłam, bo MY w kościele, a ONI w partii. Z rozpędu mnie wtedy bierzmowali i dali maturę z religii, co mi dało niezłą bazę wiedzy teoretycznej. Jakoś w okolicy matury i końca wyraźnego podziału na my/oni chodzić do kościoła przestałam. Czasem wpadałam na Pasterkę albo posłuchać organów w jakimś ładnym kościele, ale z religijnych uniesień najbardziej ceniłam chłód średniowiecznych w Kolonii, moja ulubionaZ czasów bywania w kościele źle wspominam poczucie winy, które miałam, że nie mogę sobie przypomnieć żadnych grzechów, bo przecież wszyscy ludzie są tacy strasznie grzeszni, więc ja jeszcze bardziej, bo nawet nic mi do głowy nie przychodzi. Grzeszna mnóstwo wierzących przyjaciół z którymi zgadzaliśmy się w kwestii pryncypiów i rzeczy ostatecznych, że należy być uczciwym człowiekiem, pomagać słabszym, szanować bliźnich, być dobrym dla zwierząt, płacić podatki i nie narzucać swoich przekonań. Tyle, że oni chodzili do kościoła, a my było do czasu, kiedy cudze przekonania zaczęły wchodzić w moje życie. Krzyże wiszące wszędzie i msze z okazji rozpoczęcia roku szkolnego, były irytujące, ale wydawały się względnie nieszkodliwe. Kolejne wizyty Naszego Papieża, nawet ciekawe się zmieniłoKościół z sojusznika w walce z „Komuną” i nudnej ciotki deklamującej ciągle te same wiersze, stał się agresorem. Zaczął wchodzić bezpośrednio w moje życie, zdrowie, portfel. Sejm nie zgodził się na refundowanie leków antykoncepcyjnych. Żaden z siedmiu grzechów głównych nie mógł się równać straszliwej zbrodni jaką stało się kochanie człowieka tej samej płci. In vitro stało się grzechem. Aborcja z zabiegu medycznego, czasem ratującego życie, stała się grzechem śmiertelnym, obłożonym ekskomuniką i główną osią podziałów społecznych. Długo nie rozumiałam dlaczego kompromisu aborcyjnego z Kościołem Katolickim nie możemy wzorować na kompromisie transfuzyjnym, jaki państwo ma zawarty ze Świadkami Jehowy. Oni uważają transfuzję za grzech, więc nikt im jej nie się, że dajemy się gotować, jak te żaby albo jak kobiety w drastycznie bolesnej „Opowieści Podręcznej”. Kościół oszalał na punkcie naszej seksualności, wśród moich znajomych pojawili się proliferzy i uczestnicy Marszów Niepodległości, ja pożeglowałam w stronę pro-choice, elgiebetu i lewicy. Zradykalizowaliśmy się wypisać z Kościoła?Przynależność do Kościoła zaczęła mnie uwierać. Z jednej strony od lat byłam ateistką, wiarę traktowałam równie poważnie jak wiarę w pierzastego węża Quetzalcoatla, przeczytane książki uświadomiły mi, że religia to skomplikowany twór spajający potrzebę wspólnoty, strach przed śmiercią i potrzebę regulacji społecznych, a z drugiej co chwila słyszałam, że 97,7% społeczeństwa jest katolickie. Postanowiłam się lat luźno nosiłam się z tą myślą, uznając, że ani mnie Kościół ziębi, ani grzeje, aż wiatru w żagle nabrał abp Marek Jędraszewski. Dowiedziałam się, że moi przyjaciele to tęczowa zaraza, że aresztowanie kardynała pedofila, to prześladowanie chrześcijan, że prawdziwa rodzina, to małżeństwo, a ja jestem cywilizacją straszenia, że Halloween sięga do pogańskich obchodów święta duchów i celtyckiego boga śmierci, a z dyni można zarazić się demonem. Z niedowierzaniem przecierałam oczy widząc, jak Jego Eminencja powołuje się na kronikę Kpinomira, spisaną przez Rechotosława, z której arcybiskup wywodzi wniosek, że Mieszko po ślubie z Dobrawą dokonał chrześcijańskiej rewolucji obyczajowej i oddalił siedem pogańskich żon Całusławę, Biustynę, Błogominę, Udowitę i Pieściwoję oraz bliźniaczki Rębichę i jak już przestałam się śmiać, dowiedziałam się, że jestem ideologią żęder i czerwoną zarazą. To nie były niszowe wystąpienia Natanka czy Międlara. To wypowiedzi wysoko postawionego hierarchy, autorytetu moralnego, profesora nauk teologicznych, zastępcy przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskupa metropolity krakowskiego, mianowanego przez światłego papieża Franciszka. Miałam dość.#Raczkowski #apostazja Darek Jedzok (@jedzok) October 20, 2014Jak wygląda apostazjaZ internetu pobrałam dokumenty, wypełniłam. Dla zainteresowanych spisuję w punktach:Bierzesz z parafii świadectwo dokument Oświadczenie woli: Akt już nie trzeba, ale dla świętego spokoju znajdujesz dwóch ochrzczonych świadków, którzy podpisują Rezygnację z członkostwa w Kościele rzymskokatolickim będący odwołaniem do RODO, na podstawie którego, oczywiście, cię nie wykreślą, ale nie mają również prawa cię liczyć do tych 97,7%.Dokumenty drukujesz w trzech egzemplarzach, świadectwo chrztu ze świadkami do kościoła, gdzie ty, świadkowie i proboszcz podpisujecie trzy kopie. Dwie zostawiasz w parafii, obie muszą być zawiezione do Kurii. Jedna potem wraca do ksiąg parafialnych. Jedną zabierasz, żeby mieć dokument, jeśli coś by nie ma obowiązek poinformować cię, jakie prawa tracisz poza zbawieniem. Nie możesz być rodzicem chrzestnym, świadkiem na ślubie kościelnym i nie pochowa cię więcej po miesiącu z kurii przychodzą podpisane dokumenty z numerem w parafii o wydanie dokumentu poświadczającego odejście z Kościoła, koniecznie z tym numerem. Ja dostałam świadectwo chrztu z adnotacją Anna‑Maria Siwińska dokonała apostazji poprzez formalny akt wystąpienia z kościoła rzymskokatolickiego. Nr 2186/s/2019. Jesteś po apostazji?Piekło się nie otworzyło, woda święcona nie syczała, jak wychodziłam z kościoła. Myślałam, że to formalność bez znaczenia. Ale okazało się, że pierwsze dni czułam, jakby ktoś zdjął mi głowy duży ciężar. Czy to było poczucie winy za cudze grzechy, czy wyrzuty sumienia, że wiem co się dzieje i nic nie robię, dość, że poczułam się, duże słowo, wolna. Katedry dalej oglądam, zdjęcia kościołów nie są parafia, to jedno z tych „dobrych” miejsc. Rozmowa zarówno z proboszczem, jak i z kancelistką była nadzwyczaj uprzejma, dotyczyła głębokiego humanizmu, miłości bliźniego, wartości uniwersalnych i mojego głębokiego przekonania, że warto być dobrym na ziemi, bo raczej nie będzie za to ani kary, ani nagrody, więc szkoda byłoby ten czas zmarnować, drugiego życia nie będzie. Kancelistka wyglądała na zmartwioną. Nie miałam problemu z dokumentami, składaniem papierów, otrzymaniem dokumentu poświadczającego odejście z Kościoła. Ale wiem, że nie jest to regułą i, że w innych kościołach, procedura może przebiegać w mniej kurtuazyjnej wydawania dokumentów przebiegła w przyjaźni, pani kancelistka i proboszcz po rozmowie ze mną ubolewali, że Kościół traci „wartościową osobę o głębokich przemyśleniach i rozległej wiedzy”. Mimo, że byłam naprawdę urocza, to powiedziałam, że Kościół ciężko na to zapracował. Mam wrażenie, że starannie odbiegałam od ziejącego ogniem satanisty-katożercy, jakiego z apostazyjnymi papierami spodziewa się w kancelarii parafialnej, ale trzeba przyznać, że powściągnęłam wszystkie kwieciste bon-moty, jakie w związku z polskim Kościołem Katolickim zdarza mi się KościołaWkurzają Cię doniesienia o kolejnych molestowanych przez księży dzieciach, czytasz co pisze Katarzyna, która jako 12-latka była miesiącami gwałcona przez księdza z zakonu Chrystusowców, nie możesz patrzeć na złą wolę episkopatu i przenoszenie z parafii do parafii i czujesz się bezsilny? Nie jesteś bezsilny, możesz bardzo dużo. Bez Ciebie nie będzie kościoła. I bez ciebie. Bez ciebie też. I pana z tyłu. I apostazji nie legitymizujesz ich nadużyć coniedzielną obecnością w kościele. Tak, wiem. Twój kościół jest ok, a ksiądz Pipsztycki to złoty człowiek. #NotAllPriests. Oczywiście. Ale ten kościół, to nie ty, twoja rodzina, moja przyjaciółka z KiK i połowa Gazety Wyborczej (tak, tak, tej samej), to Jędraszewski, Hoser, ksiądz Andrzej Dymer ze Szczecina, ksiądz Michał Moskwa z Tylawy (ten bioterapeuta z rękami w dziecięcych majtkach, którego „ciumków” bronił najnowszy sędzia TK Stanisław Piotrowicz) czy wreszcie ksiądz Henryk Jankowski, Marcial Maciel Degollado czy Józef Wesołowski. [1]Nie musisz się już wstydzić za wypowiedzi, że dziecko „lgnie i wciąga” (abp Józef Michalik, październik 2013) czy usprawiedliwiania pedofili, bo rzekomo dzieci same wchodziły do księżowskich łóżek, bo „ich życie intymne potrzebowało wcześniejszego zaspokojenia” (ks. Ireneusz Bochyński w odpowiedzi na wypowiedź Józefa Michalika, październik 2013). Możesz też obejrzeć film Sekielskich bez poczucia winy, że cokolwiek cię z tymi zwyrodnialcami łączy. Nie zastanawiasz się za długo dlaczego suspendowany został Wojciech Lemański, zakaz wypowiadania się dostał Adam Boniecki, a pedofile i gwałciciele dzieci są przenoszeni do innych jesteś bezsilny, możesz bardzo dużo. Bez Ciebie nie będzie kościołaZ pewnym rozbawieniem czytasz wypowiedzi jezuity Grzegorza Kramera. To tzw. światły ksiądz, ten z tych dobrych, tolerancyjnych, rozmawiających z ateistami i innowiercami. Flirtuje z Gazetą Wyborczą. Nielubiany przez okazji „bezczeszczenia hostii” (Bełchatów, listopad 2019) ten dobry zakonnik bez cienia wstydu rozważa, czy w sytuacji granicznej ratowałby opłatek czy człowieka. Co więcej, żeby tę świeczkę i ogarek, nie daje konkretnej odpowiedzi na to pytanie, żeby puścić oko do przyjaciół z liberalnych mediów, a z drugiej strony nie podpaść swoim przełożonym, bo go suspendują za ratowanie cywila zamiast przeobrażonego Pana Jezusa. Ale możemy mieć nadzieję, że jeśli będziemy tonąć w szambie wraz z hostią, to Grzegorz Kramer nie będzie się za długo my dalej na poważnie rozmawiamy z ludźmi, którzy mówią: „trzynastolatek przy policji tłumaczył, że bolał go ząb i dlatego wypluł Pana Jezusa i schował do kieszeni” … i nie umieramy ze ktoś mówił o skrzatach szczających do mleka zapewne nie potraktowalibyśmy tego z należną powagą. A wyplutego Pana Jezusa łykamy jak gęś kluskę. Znaczy właśnie nie łykamy, tylko chowamy do kieszeni… A zresztą, nieważne…Po apostazji nie przestaje to wszystko wkurzać, ale wkurza tak samo jak inne zło świata: obrzezanie dziewczynek w Afryce, mordowanie innowierców we wszystkich religiach świata, tortury. Nie w moim imieniu nabiera całkowicie innego w KoloniiChcesz być apostatą?Dlaczego warto dokonywać apostazji? Bo jak teczki z dokumentami przestaną się mieścić w Kurii, to może coś się zmieni. Da się nie zauważyć 2186. podań, kilkuset, czy nawet kilku tysięcy rezygnacji z członkostwa w Kościele Katolickim, jak ich będzie dwa miliony, to już jesteś ochrzczony, nie wierzysz w Boga i przeszkadza ci, że funkcjonariusze Kościoła szczują na twoich kolegów, nie pisz buntowniczych postów w internecie. Nie kłóć się z babcią przy wigilijnym stole. W kościołach, jak w każdej instytucji głosuje się nogami. Wypełnij papiery i się wypisz. Gotyckie katedry tego nie poczują. Jeśli wierzysz, zastanów się ile dobra zostało w tej instytucji, ile miłości jak słyszę kolejne bzdury albo skandaliczne słowa na temat moich przyjaciół z elgiebetu, osób nieheteronormatywnych czy dzieci z in-vitro i ich rodziców, to wiem, że panowie w koronkach i sukienkach, rzymskich strojach i śmiesznych czapkach, nie mówią w moim imieniu. Od 15 sierpnia 2019 nie zaliczam się do 97,7% społeczeństwa. Nie jestem członkinią Kościoła Katolickiego. Nie Ty, co sądzisz na ten temat? Piszcie: listy@ Najciekawsze listy opublikujemy i nagrodzimy książkami![1] Książki z których korzystałam:Radosław Gruca; Hipokryzja. Pedofilia wśród księży i układ który ją kryje Bożena Aksamit, Piotr Głuchowski; Uzurpator. Podwójne życie prałata Jankowskiego Frédéric Martel; Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie Franca Giansoldati; Demon w Watykanie Legioniści Chrystusa i sprawa Maciela Anna-Maria SiwińskaJestem ubogą staruszką zbierającą chrust, laboga. Dla przyjaciół i wrogów: siwa. Obojętnych znam mało. Mam PESEL zaczynający się od szóstki i od 20 lat mieszkam w internecie. Zawodowo fedruję w internetowych społecznościach. Prywatnie piszę bo lubię, jeżdżę na długie wyrypy kamperem i wspinam się. W wolnych chwilach głaszczę koty, hoduję kaktusy i pilnuję, żeby się nie
Uznawano je bowiem za: akt czysto emocjonalny, oświadczenie podobne do oświadczenia woli, a nawet za samo oświadczenie woli. It was considered to be: a purely emotional act, a statement similar to a declaration of will and even a declaration of will .

Filmy braci Sekielskich, dokument o Stanisławie Dziwiszu oraz coraz wyraźniejszy sojusz tronu z ołtarzem, widoczny przy dyskusji o skutkach wyroku w sprawie zakazu aborcji - kościół katolicki nie ma w ostatnich dobrej prasy. Sprawia to, że coraz więcej osób decyduje się na formalne opuszczenie grona wiernych i złożenie aktu apostazji. Tyle że wypisać z kościelnych papierów się nie da - na nic zdadzą się też skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Czytaj: Państwo i Kościół łamią konkordat>> Sformalizowana procedura Procedurę apostazji reguluje Dekret Ogólny Konferencji Episkopatu Polski w sprawie wystąpień z Kościoła oraz powrotu do wspólnoty Kościoła z 2016 r. Uprościł on formalności, likwidując obowiązek stawienia się na plebanii z dwoma świadkami. Na podstawie obowiązujących zapisów, apostazji może dokonać osoba pełnoletnia - musi przygotować pisemne oświadczenie. Potrzebne jest też świadectwo chrztu (jeżeli to nie jest parafia, w której ów chrzest się odbył) i dokument tożsamości. Czytaj też: Naczelny Sąd Administracyjny wobec problemu wystąpień z Kościoła katolickiego. Refleksje na kanwie postanowienia Naczelnego Sądu Administracyjnego z r., I OPS 6/17 > Oświadczenie musi zawierać: dane personalne; daty parafii i chrztu; w sposób niebudzący wątpliwości wyrażać wolę wystąpienia z Kościoła i wyjaśniać powody; informację o dobrowolności dokonania aktu; własnoręczny podpis. Z pismem trzeba się stawić osobiście. Proboszcz, który przyjmuje oświadczenie, ma obowiązek podjąć próbę przekonania apostaty in spe, by odstąpił od swego zamiaru. Pyta o powody i informuje o konsekwencji w postaci ekskomuniki. Sprawdza też, czy oświadczenie zawiera wszystkie wymagane elementy. Czytaj też: II SA/Wa 307/19, Uaktualnienie danych osobowych w księgach parafialnych a akt apostazji. - Wyrok WSA w Warszawie > Nie ma ogólnych zasad wypowiadania członkostwa - Prawo państwowe nie reguluje kwestii wystąpienia z kościoła, ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania mówi jedynie, że każdy ma prawo tak należeć, jak i nie należeć do kościoła lub związku wyznaniowego - mówi dr hab. Paweł Borecki z Zakładu Prawa Wyznaniowego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. - Nie ma natomiast ogólnych zasad regulujących wystąpienie z kościoła. Te kwestię reguluje prawo wewnętrzne właściwego związku wyznaniowego i w przypadku związków wpisanych do rejestru MSWiA w statucie powinny być określone zasady utraty członkostwa, ale pojawia się problem, jeżeli chodzi o kościoły i związki, które nie chcą zarejestrowania, a to te największe, najbardziej wpływowe, działające na podstawie indywidualnych ustaw - dodaje. W przypadku Kościoła katolickiego Naczelny Sąd Administracyjny wyraźnie uznaje wyłączność prawa kościelnego w kwestii uregulowania kwestii wystąpienia z kościoła. - Nie można zatem zwrócić się do sądu, by nakazał księdzu wykreślenie wiernego z ewidencji, osoba zainteresowana apostazją jest całkowicie zdana na łaskę i niełaskę regulacji kościelnych, które pozwalają na dużą uznaniowość - tłumaczy prof. Borecki. Ekspert podkreśla, że wystąpienie z kościoła jest aktem głęboko intymnym, dlatego wiąże się z koniecznością osobistego stawiennictwa. Nie ma więc mowy o tym, by skorzystać z pomocy pełnomocnika. Nieskuteczne będzie też ograniczenie się do wysłania oświadczenia do właściwej parafii. Czytaj też: Ochrona danych osobowych w kościołach i związkach wyznaniowych > Nie taka gratka dla prawnika - Nasze uprawnienia nie dają umocowania, by działać przed sądem kościelnym - mówi adwokat Joanna Parafianowicz. - W tym przypadku być może można byłoby przyjąć, że pełnomocnictwo dawałoby możliwość samego złożenia pisma w imieniu zlecającego, ale żadnej innej czynności w prawie kanonicznym za klienta nie dokonamy. Widać to na przykładzie stwierdzenia nieważności małżeństw kościelnych, gdzie adwokaci nie mogą reprezentować stron na analogicznych zasadach, jak byłoby to w sądzie cywilnym. Byłby to więc marny pomysł na specjalizację - tłumaczy mec. Parafianowicz. Ewentualna pomoc mogłaby się sprowadzać do sporządzenia pisma, które według dekretu jest mocno sformalizowane. Nadal jednak to zainteresowany musi przedstawić proboszczowi swoje argumenty i motywację. A pytania, jak wynika z informacji na portalach społecznościowych, bywają wnikliwe. Lepiej więc dobrze przemyśleć, jak swoją decyzję uzasadnić. Od negatywnej decyzji proboszcza można odwołać się do kurii. Czytaj też: Apelacja w prawie kanonicznym - komentarz praktyczny > Skutki apostazji nie takie oczywiste Choć pozornie wydaje się, że gdy wszystko pójdzie zgodnie z planem, apostazja sprawi, że raz na zawsze pożegnamy się z kościołem, to w praktyce wcale tak nie jest. - Obowiązuje zasada ustalona jeszcze przez sobór trydencki, że kto raz stał się katolikiem, ten pozostaje nim do śmierci. Proboszcz na świadectwie chrztu dokonuje adnotacji, że złożono oświadczenie o wystąpieniu z kościoła. Prawo kościelne nie przewiduje też wydania zaświadczenia o tzw. wystąpieniu z kościoła. Można wspomnianą adnotacje uzyskać również na odpisie świadectwa chrztu - tłumaczy prof. Borecki. Sprawdź też: II SA/Wa 1604/14, Ustalenie przynależności skarżącego do Kościoła Katolickiego. Charakter prawny zbiorów kościelnych. - Wyrok WSA w Warszawie >>> Jest to zła wiadomość dla osób, którym bardzo zależy na ostatecznym zerwaniu z wiarą i instytucją kościoła oraz wyraźnym podkreśleniu, że nie chcą mieć z nimi nic wspólnego. Dobra natomiast dla tych, którzy po kilku miesiącach lub latach odzyskają wiarę i stwierdzą, że popełnili błąd. Mogą powrócić na łono kościoła i nie muszą odnawiać sakramentów. Oczywiście będą musieli wykazać się skruchą i odbyć pokutę. NSA: To nie sprawa UODO Nie ma też raczej szans na skłonienie władz kościelnych, by usunęły dane apostaty ze swoich ksiąg. Powołanie się na RODO nic nie da, co potwierdził ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 25 maja 2022 r., sygn. akt III OSK 2273/21. Sąd potwierdził, że Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nie może wyegzekwować usunięcia danych z ksiąg kościelnych - kompetencje w tym zakresie posiada bowiem Kościelny Inspektor Ochrony Danych. Czytaj też: Stosunek kościelnej ochrony danych osobowych do RODO - uwagi na marginesie postanowienia krajowego sądu pracy w Norymberdze z dnia 29 maja 2020 roku, 8 TA 36/20 >>> - Przed dniem wejścia w życie RODO w Kościele katolickim obowiązywały w zakresie ochrony danych osobowych pewne reguły, jak chociażby w kwestii prowadzenia ksiąg parafialnych, gdzie z wykorzystaniem danych osobowych odnotowywano fakty udzielenia sakramentu chrztu, zawarcia małżeństwa czy śmierci członków danej wspólnoty religijnej - wskazywał NSA -Bez znaczenia jest przy tym, czy było to efektem stosowania reguł skodyfikowanych, czy też powszechnie przyjętego prawa zwyczajowego, bowiem żadne rygory, co do charakteru źródeł prawa, nie zostały zakreślone w art. 91 ust. 1 RODO - uzasadniał. Uznał, że podstawą zasad regulujących przetwarzanie danych w księgach są normy prawa kanonicznego, nie zaś przepisy RODO. Czytaj też: Ochrona danych osobowych w kościołach i związkach wyznaniowych >>> ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.

Wady oświadczenia woli to stany faktyczne, które powodują, że konkretny akt prawny w formie oświadczenia woli nie ma tzw. skuteczności prawnej. Zobacz, kiedy mamy do czynienia z wadą

Zgodnie z definicją apostazja oznacza odstępstwo od wiary. Dziś coraz częściej utożsamiana jest z formalnym wystąpieniem z Kościoła katolickiego. Apostazja z j. greckiego oznacza "odstąpienie", "zdradę", "odstępstwo". W pierwotnym znaczeniu terminu tego używano na określenie całkowitego porzucenia wiary chrześcijańskiej. Później pojęcie to zostało zaczerpnięte przez religie i wyznania niechrześcijańskie. Apostazja w Kościele katolickim W starożytności apostazją było każde odstępstwo od wiary chrześcijańskiej. Dziś pojęcie to rozumiane jest jako dobrowolne i świadome wystąpienie z Kościoła katolickiego. Apostazja oznacza zerwanie komunii, czyli łączności z Kościołem, co w konsekwencji prowadzi do ekskomuniki. Dla apostaty ekskomunika następuje automatycznie, na mocy prawa kanonicznego. Wierny, który podjął decyzję o apostazji nie może prowadzić życia sakramentalnego, sprawować kościelnych urzędów i godności. W krajach, gdzie obowiązuje tzw. podatek kościelny, apostata jest z niego wyłączony. Apostazja może dotyczyć jedynie osób ochrzczonych. Akt apostazji ma formę publiczną i jest odnotowywany w księgach parafialnych. Według doktryny katolickiej, apostata wciąż pozostaje członkiem Kościoła i katolikiem, na mocy udzielonego chrztu, który jest nieusuwalny. Przywrócenie apostaty z powrotem na łono Kościoła należy do ordynariusza diecezji, który może określić ewentualne kary i formy pokutne. Motu proprio Omnium in mentem W kwietniu 2010 roku w życie weszło motu proprio papieża Benedykta XVI pt. Omnium in mentem. Zgodnie z dokumentem z Kodeksu Prawa Kanonicznego usunięto wzmianki o formalnym akcie wystąpienia z Kościoła. Oznacza to, że nie można w sensie prawnym "formalnie" wystąpić z Kościoła katolickiego. W 2008 roku Konferencja Episkopatu Polski przyjęła procedurę wobec osób, które chcą wystąpić z Kościoła. Na terenie diecezji polskich, wierni chcący dokonać apostazji przekazują proboszczowi parafii w miejscu zamieszkania własnoręcznie napisane oświadczenie. Do wniosku powinien być dołączony akt chrztu. W przeciwieństwie do innych państw, w Polsce osoba, która chce wystąpić z Kościoła, musi być pełnoletnia. Apostazja – procedura wystąpienia z Kościoła Od lutego 2016 roku obowiązuje Dekret Ogólny Konferencji Episkopatu Polski w sprawie wystąpień z Kościoła oraz powrotu do wspólnoty Kościoła. Zgodnie z tym dokumentem apostata całkowicie porzuca wiarę chrześcijańską, występując z Kościoła katolickiego i wstępując do wspólnoty religijnej niechrześcijańskiej lub pozostając poza jakąkolwiek wspólnotą religijną. Dekret zmienił obowiązujące dotychczas procedury na łatwiejsze. Zniesiono w nim obowiązek dwukrotnej wizyty u proboszcza i obecności przy tym dwóch świadków. Według wprowadzonego dekretu nie uznaje się oświadczenia woli przesłanego drogą cyfrową, pocztową lub złożonego przed urzędnikiem cywilnym. Wprowadzony dokument nie przewiduje również uzyskania zaświadczenia o wystąpieniu z Kościoła Rzymskokatolickiego, a jedynie odpis chrztu z adnotacją o apostazji. Co powinno zawierać oświadczenie o wystąpieniu z Kościoła? Oświadczenie o apostazji składane u proboszcza parafii powinno zawierać: dane osobowe, datę chrztu i dane parafii chrztu, informację o dobrowolności dokonania aktu apostazji i własnoręczny podpis. Wola wystąpienia z Kościoła katolickiego zawarta w oświadczeniu powinna być przedstawiona w sposób niebudzący wątpliwości. W dokumencie należy również wyjaśnić powody dokonania aktu apostazji. Z przygotowanym pismem należy stawić się osobiście w kancelarii parafialnej. Proboszcz, przyjmujący oświadczenie, powinien podjąć "z miłością i roztropnością starania duszpasterskie, by zachęcić składającego oświadczenie woli do porzucenia jego zamiarów i obudzić wiarę zaszczepioną weń przez sakrament chrztu". Proboszcz ma obowiązek zapytać o powody i poinformować o konsekwencjach w postaci ekskomuniki. Kapłan sprawdza również, czy oświadczenie zawiera wszystkie wymagane elementy. Po przyjęciu takiego oświadczenia, proboszcz poświadcza dokument własnoręcznym podpisem i pieczęcią parafii i wysyła akt do kurii diecezjalnej. Na polecenie kurii, proboszcz wpisuje informację o apostazji do ksiąg parafialnych. Dokumentem dla apostaty, który potwierdzi wystąpienie z Kościoła jest wypis aktu chrztu z odpowiednią adnotacją, poświadczającą apostazję. Apostazja z prawnego punktu widzenia W przypadku Kościoła katolickiego Naczelny Sąd Administracyjny uznaje wyłączność prawa kościelnego w kwestii uregulowania kwestii wystąpienia z Kościoła. – Nie można zatem zwrócić się do sądu, by nakazał księdzu wykreślenie wiernego z ewidencji, osoba zainteresowana apostazją jest całkowicie zdana na regulacje kościelne, które pozwalają na dużą uznaniowość – tłumaczył w rozmowie z portalem prof. Paweł Borecki. W kwestii dokonania apostazji nie można zwrócić się o pomoc do pełnomocnika. Ewentualna pomoc mogłaby sprowadzać się do sporządzenia pisma według wytycznych dekretu. Nadal jednak to zainteresowany musi przedstawić proboszczowi swoje argumenty i motywacje. Skutki apostazji Apostazja wcale nie oznacza, że nie jest się już członkiem Kościoła. Podczas Soboru Trydenckiego przyjęto, że nie da się przestać być katolikiem, ze względu na przyjęty sakrament chrztu. Po dokonaniu wystąpienia z Kościoła, proboszcz dokonuje adnotacji na akcie chrztu, jednak nie ma możliwości uzyskania zaświadczenia o tzw. wystąpieniu z Kościoła. Treść wpisu w księdze ochrzczonych na marginesie aktu chrztu odstępcy winna mieć następującą formę: "Dnia … w Parafii … w … złożył(a) formalne oświadczenie woli o wystąpieniu z Kościoła katolickiego". Adnotacja ta musi być odtąd umieszczana na świadectwie chrztu. Skutkiem apostazji jest zaciągnięta automatycznie kara ekskomuniki, która, jak podaje Dekret Ogólny Konferencji Episkopatu Polski w sprawie wystąpień z Kościoła oraz powrotu do wspólnoty Kościoła, wiąże się z następującymi skutkami: niemożność sprawowania i przyjmowania sakramentów oraz sprawowania sakramentaliów, zakaz ministerialnego udziału w obrzędach kultu ( funkcji chrzestnego, świadka bierzmowania, świadka zawarcia małżeństwa, itp.), zakaz wykonywania urzędów, posług i zadań w Kościele (kan. 1331 KPK); zakaz przynależenia do publicznych stowarzyszeń, ruchów i organizacji kościelnych i katolickich (kan. 316 KPK); pozbawienie pogrzebu kościelnego (kan. 1184 § 1 nr 1). Apostazja – powrót do Kościoła katolickiego Ci, którzy po pewnym czasie od dokonania aktu apostazji będą chcieli wrócić do Kościoła, mają taką możliwość. I nie ma potrzeby odnawiania przyjętych sakramentów. Powracający powinni jednak odbyć pokutę. Według Dekretu osoba, która chce powrócić do Kościoła katolickiego powinna zgłosić się do proboszcza i złożyć pisemną prośbę. Pismo powinno zawierać: dane personalne, dane dotyczące daty i parafii chrztu, dane dotyczące daty i miejsca, w którym zostało złożone oświadczenie woli o wystąpieniu z Kościoła oraz krótką informację o okolicznościach i motywacjach wystąpienia z Kościoła oraz pragnienia powrotu do pełnej wspólnoty z nim. Proboszcz, po uznaniu, że osoba jest gotowa do powrotu do życia sakramentalnego, zwraca się w jej imieniu do biskupa miejsca, który ma możliwość uwolnienia od ciążącej kary ekskomuniki. Po powrocie do Kościoła w księdze ochrzczonych znajdzie się adnotacja o następującej treści: "Dnia … powrócił(a) do pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim". Czytaj też:Liturgia godzin. Co to za modlitwa i jak ją odmawiać?Czytaj też:Ziemski Tron Boga. Historia i znaczenie tabernakulum

W razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała
Planowana data wznowienia działania strony:
Ocena, czy w poszczególnym przypadku nastąpiło skuteczne odstąpienie, nie należy jednak do mnie. Gdy w zewnętrznych elementach akt apostazji był poprawny i zawierał odpowiednią formę, a dodatkowo została naniesiona adnotacja w księgach metrykalnych domniemanego odstępcy, to należy przyjąć, że akt apostazji się dokonał. Teoretycznie apostazja jest prosta. Ale wśród ludzi zgłaszających chęć odejścia z Kościoła katolickiego wiele jest opowieści o ciężkich rozmowach z proboszczem, który ma służbowy obowiązek odwodzić od zamiaru. Kto się jednak uprze i złoży oświadczenie woli, wcale nie ma pewności wykreślenia z listy wiernych. Może na niej zostać i dowiedzieć się o tym po latach. Na internetowej mapie apostazji roi się od kropek. Większość zielona, ale zaskakująco dużo świeci na żółto lub czerwono. W taki sposób odchodzący z Kościoła katolickiego oznaczają parafie, które nie bardzo chciały ich ze wspólnoty wypuścić. Albo wręcz udawały przyjęcie apostazji, ale formalnie nadal trzymały owieczkę w zagrodzie. – Jak to klasyk mówił, „nadejszła wiekopomna chwila…”. Oto jest dzień... W mojej skrzynce pocztowej ujrzałam kopertę z Ełckiej Kurii Diecezjalnej z odpisem aktu chrztu z adnotacją. Jestem wolna. Hura… AVE JA” – cieszy się Elżbieta z Giżycka, która akt apostazji złożyła w maju i od tej pory czekała na formalne potwierdzenie, że przestała należeć do Kościoła katolickiego. Doczekać się nie mogła mimo trzech telefonów monitujących do parafii, w której była ochrzczona. I pięciu telefonów do kurii. 9kLO. 409 320 212 330 339 173 385 247 115

oświadczenie woli akt apostazji